Co grozi za obrażanie w internecie? Czym jest zniesławienie?

Co grozi za obrażanie w internecie? Czym jest zniesławienie?

  • Post category:Aktualności

Zniesławienie w internecie nie ogranicza się tylko do celebrytów i innych osób publicznych w sieci. To przestępstwo, które może dotknąć „zwykłych” obywateli. Jeśli krzywdzące słowa zostaną zamieszczone na social mediach, to ich autorowi może grozić nawet rok więzienia. Co warto wiedzieć o zniesławieniu, jak z punktu widzenia prawa wygląda obrażanie kogoś na Facebooku, jaka jest wysokość grzywny za pomówienie? Wyjaśniamy.

Porady prawne online

Zniesławienie – co to jest według Kodeksu karnego?

Na początek trzeba podkreślić, że synonimem zniesławienia jest pomówienie. Paragraf 1 art. 212 Kodeksu karnego jest podstawą prawną do rozpatrywania spraw o zniesławienie i brzmi następująco:

Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

Jak można wyczytać z powyższego paragrafu, pomówienie może odnosić się do:

  • postępowania osoby pomawianej – np. popełnienia jakiegoś przestępstwa, zachowywania się w niewłaściwy sposób, wyrządzenia krzywdy drugiej osobie;
  • właściwości osoby pomawianej – np. choroby psychicznej, alkoholizmu, zboczenia.

Jeśli zniesławienie dotyczy firmy, to takim zachowaniem może być np. nieprawidłowe wykonanie przez firmę usługi, a właściwością np. niekompetentny zarząd.

Co grozi za oczernianie drugiej osoby? Jeśli sąd uzna, że zniesławienie (pomówienie) miało miejsce, karą może być grzywna lub ograniczenie wolności. Nie ma jednej kwoty grzywny, jakąś musi zapłacić skazany – jest to ustalane podczas procesu i zależy m.in. od sytuacji rodzinnej, zarobkowej i majątkowej sprawcy przestępstwa.

Co grozi za zniesławienie w Internecie?

W art. 212 mamy również paragraf 2, który wskazuje, co grozi za obrażenie kogoś na Instagramie, Facebooku, Twitterze, YouTube itp., czyli mówiąc ogólnie – w social mediach:

Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Do grzywny i ograniczenia wolności dochodzi więc kara pozbawienia wolności do roku, jeśli zniesławienie pojawi się w środkach masowego komunikowania.

Istotną informację znajdziemy jeszcze w ostatnim, czwartym paragrafie: przestępstwo zniesławienia, zarówno w social mediach, jak i poza nimi ścigane jest z oskarżenia prywatnego. Oznacza to, że pokrzywdzony (a najczęściej jego adwokat) inicjuje proces i dostarcza dowody, nie zaś policja, prokuratora, inne organy.

Kiedy dochodzi do przestępstwa zniesławienia?

Tak jak w przypadku innych przestępstw skazać za zniesławienie (pomówienie) można wtedy, gdy zostaną spełnione określone przesłanki.

Czy dojdzie do zniesławienia, jeśli odbiorcy wypowiedzi lub wpisu w internecie nie uwierzą w oszczerstwo? Zgodnie z prawem wystarczy, że pomawiający tego chce lub się na to zgadza, więc pomówienie może zaistnieć, nawet jeśli nikt nie uwierzy w jego treść.

Czy dojdzie do zniesławienia, jeśli komunikaty zagrażające reputacji pomawianego trafią tylko do niego? Nie – przestępstwo zniesławienia zakłada, że zachowanie sprawcy przestępstwa będzie widoczne dla innych, a nie tylko dla pokrzywdzonego.

Czy osoba, której dotyczy pomówienie, musi być wymieniona z imienia i nazwiska? Nie – wystarczy, że zniesławienie pozwala na zidentyfikowanie, o kogo chodzi, np. dzięki kontekstowi wypowiedzi.

gdzie zgłosić zniesławienie w internecie

Pomówienie – co jeśli zarzut jest prawdziwy?

Przyjrzyjmy się art. 213 Kodeksu karnego:

§ 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.

Paragraf odnosi się do zniesławienia, które nie jest publiczne, czyli nie chodzi o obrażanie kogoś w social mediach, tylko np. podczas wydarzenia w grupie osób. Jeśli ktoś niepublicznie wyrazi negatywną opinię o zachowaniu lub właściwościach drugiej osoby, organizacji bądź firmy i będzie to zgodne z prawdą, to nie dochodzi do przestępstwa zniesławienia. To, że pomówienie jest zgodne z prawdą, musi udowodnić pomawiający. Co ważne – „zgodne z prawdą” oznacza zgodne z rzeczywistością, a nie tylko z przekonaniem pomawiającego.

Dalej art. 213 odnosi się do pomówienia za pomocą środków masowego komunikowania:

§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:

  1. dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
  2. służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.

Sytuacja jest więc nieco inna, gdy do pomówienia dojdzie na Facebooku, Twitterze itp. Jeśli zarzut jest prawdziwy i dotyczy osoby pełniącej funkcję publiczną lub ma na celu obrony społecznie uzasadnionego interesu, to przestępstwo zniesławienia nie występuje. W przeciwnym wypadku obrażanie kogoś na social mediach może być ukarane, nawet jeśli post przekazuje informacje zgodne z rzeczywistością.

Ponadto, jeżeli zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego (art. 213 § 2 Kk.).

Niezadowolony klient w social mediach – zniesławienie przedsiębiorcy

Pomówienie o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć firmę w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności może odbić się bardzo negatywnie na renomie
i zyskach przedsiębiorcy. Niezadowoleni klienci, kontrahenci czy pracownicy mogą jednym komentarzem wpłynąć na postrzeganie danej instytucji.

Nawet jeśli zarzuty zamieszczone w środkach masowego przekazywania treści są zgodne z prawdą, to firma i tak może wszcząć proces o zniesławienie. Czy warto wchodzić na drogę sądową? Tak, jeśli spełnione są wyżej wymienione przesłanki: pomówienie opublikowanie w social mediach nie dotyczy postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną, ani nie ma służyć obronie społecznie uzasadnionego interesu.

Żeby udowodnić, że doszło do zniesławienia, pokrzywdzony nie musi wykazywać szkód, jakie poniósł w związku z informacją zamieszczoną w internecie. Wystarczy, że udowodni, że pomówienie naraziło firmę na poniżenie w opinii publicznej bądź utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.

Przestępstwo zniesławienia a satyra i karykatura

Prawo do rzetelnej dziennikarskiej krytyki życia społecznego jest chronione przepisami ustawy Prawo prasowe. Art. 41 mówi, że […] publikowanie rzetelnych, zgodnych z zasadami współżycia społecznego ujemnych ocen dzieł naukowych lub artystycznych albo innej działalności twórczej, zawodowej lub publicznej służy realizacji zadań określonych w art. 1 i pozostaje pod ochroną prawa; przepis ten stosuje się odpowiednio do satyry i karykatury.

Oznacza to, że wolność słowa i prawo do informacji pozwalają na krytykę w opiniach służbowych, skargach, pismach procesowych, krytykę naukową czy artystyczną w formie satyry lub karykatury, jeśli przekazywane informacje są zgodne z prawdą.

Gdzie zgłosić zniesławienie w internecie?

Jak wspomnieliśmy, przestępstwo zniesławienia ścigane jest z oskarżenia prywatnego. Pokrzywdzony musi więc wnieść akt oskarżenia samodzielnie, a następnie wziąć udział w procesie w roli oskarżyciela prywatnego. Nie oznacza to jednak, że jest pozostawiony sam sobie – w sprawie o zniesławienie, tak jak w każdej innej mamy większą szansę na wygraną, jeśli pełnomocnikiem jest adwokat.

Jeśli chodzi prywatny akt oskarżenia, to w piśmie muszą się znaleźć m.in.:

  • dane oskarżonego,
  • opisanie zarzucanego czynu zniesławienia wraz z jego czasem, miejscem, okolicznościami i skutkami,
  • wskazanie przepisów, które są podstawą do oskarżenia,
  • oznaczenie sądu, do którego wnosimy akt oskarżenia.

W załącznikach do aktu oskarżenia o zniesławienie trzeba zawrzeć dowody w sprawie. Jeśli popełnienie przestępstwa pomówienia nastąpiło w internecie, najważniejszym dowodem jest print screen (zrzut ekranu), na którym będzie widać zniesławiający komunikat. Dowody mogą również obrazować szkody, jakie wyrządziło pomówienie, czyli np. negatywne komentarze klientów, którzy kierowali się oczerniającym komunikatem oskarżonego.

zniesławienie w internecie przykłady

Pozew o zniesławienie

Prywatny akt oskarżenia to nie jedyna opcja dla osób, które padły ofiarą oszczerstwa w sieci. Drugim wyjściem jest postępowanie cywilne, które rozpoczyna się po wniesieniu pozwu o ochronę dóbr osobistych, potocznie zwanego pozwem o zniesławienie. W piśmie trzeba szczegółowo wskazać, jakie dobra zostały naruszone, np. wizerunek, renoma, pozycja na rynku i uzasadnić swoje twierdzenia dowodami.

Przed złożeniem samego pozwu można wystosować wezwanie do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych, czyli np. skasowania pomawiającego komunikatu z mediów społecznościowych i opublikowanie sprostowania bądź przeprosin.

Skutki procesu o zniesławienie

Osoba, której dotknęło niesłuszne pomówienie, może starać się naprawić swój wizerunek. Sąd na wniosek pokrzywdzonego może podać wyrok do publicznej wiadomości. Ponadto art. 212 § 3 Kk. mówi, że w razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

Jeśli skutkujące wyrokiem skazującym pomówienie spowodowało szkody materialne lub niematerialne, pokrzywdzony może domagać się odszkodowania i zadośćuczynienia.

Czym znieważenie różni się od zniewagi?

Zniewaga, inaczej znieważenie, można łatwo pomylić ze zniesławieniem, z co więcej – uznać oba przestępstwa za synonimy. Są to jednak dwa odrębne pojęcia.

Celem osoby, która dopuszcza się zniesławienia jest przede wszystkich poniżenie drugiej osoby, instytucji czy organizacji w oczach opinii publicznej. Z kolei zniewaga, dotyczy wyłącznie osoby fizycznej i jej godności. Znieważenie może odbyć się w cztery oczy albo pod nieobecność znieważanej osoby, ale w zamiarze, żeby zniewaga do niej dotarła. Znieważyć można słowem lub czynem – przykładem zniewagi jest oplucie, wyrażenie pogardy czy poniżenie.

O zniewadze możemy przeczytać w art. 216 Kodeksu karnego. Podobnie jak w przypadku pomówienia grozi za nią kara grzywny lub ograniczenia wolności, a w przypadku przestępstwa za pomocą środków masowego komunikowania – również do roku pozbawienia wolności.

Jeśli znieważona osoba „odwdzięczyła się” zniewagą albo sama swoim wyzywającym zachowaniem sprowokowała znieważenie, to sąd może odstąpić od wymierzenia kary.

Zadzwoń!

FAQ:

Pomówienie – co to jest?

Zniesławienie (pomówienie) ma na celu poniżenie drugiej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej w opinii publicznej i narażenie jej na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Piętnować można zachowania i właściwości.

Zniesławienie w internecie – przykłady

Zniesławienie w social mediach może dotknąć np. przedsiębiorców. Klient, który – niezadowolony z usługi – opublikuje w sieci krzywdzący, a w dodatku niezgodny ze stanem faktycznym komentarz, naraża się na proces o zniesławienie, a w konsekwencji nawet na rok pozbawienia wolności.

Jak udowodnić zniesławienie w internecie?

Od razu po opublikowaniu krzywdzącego komunikatu trzeba zachować go w formie zrzutu ekranu. Ponadto trzeba będzie udowodnić, że sprawca chciał lub godził się na negatywne skutki, jakie wywoła jego publikacja.